UKRYWANA SKRZĘTNIE HISTORIA

Wojciech Czarniawski, Ludmiła Wołoczko

SKOMPLIKOWANE LOSY POLAKÓW W CZASACH WALKI O NIEPODLEGŁOŚĆ
O żołnierzu i rewolucjoniście Ignacym Gintowt-Dziewałtowskim 

Ignacy Gintowt-Dziewałtowski urodził się 14 lipca 1888 r. we wsi Plikiszki w parafii Kiernowskiej, w Guberni Wileńskiej, położonej na terenach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Obecnie miejscowość nosi nazwę Plikiškės i administracyjnie należy do rejonu szyrwinckiego (Širvintų rajono savivaldybė) w Republice Litewskiej.
Ignacy pochodził ze starej litewskiej rodziny szlacheckiej h. Trąby. Jego dziadek Piotr Jan (ur. 1814, zm. po 1889) uzyskał postanowieniem Mińskiej Deputacji Wywodowej z 12 stycznia 1853 r. legitymizację szlachectwa, zatwierdzoną postanowieniem Senatu z 4 czerwca 1853 r. Piotr Jan miał pięciu synów, którzy przychodzili na świat w różnych wsiach i dworach powiatu wileńskiego. Przedostatni z nich, Ludwik Marian, urodził się w 1851 roku w Dubinkach (lit. Dubingiai). Był to przyszły ojciec Ignacego.
Ludwik Marian Gintowt-Dziewałtowski w 1877 w wileńskim kościele Św. Katarzyny zawarł związek małżeński z Heleną Teresą Bratańską, przyszłą matką Ignacego i jeszcze trzech synów: Władysława (ur. 1878), Jana (ur. 1880) i Hipolita (ur. 1892).

Helena Teresa z Bratańskich Gintowt-Dziewałtowska pochodziła z rodziny żydowskiej zamieszkującej podwileński Niemenczyn. Nazwisko to kilkakrotnie pojawiło się w aktach wileńskich kościołów katolickich z lat 1832-1882 - były to metryki chrztu dorosłych kobiet pochodzenia żydowskiego, decydujących się na zmianę wyznania. W jednym z tych dokumenów nazwisko zostało zapisane w dwóch formach: "Bratańska” alias „Brataniszska", w innej metryce zaznaczono, że osoba nowoochrzczona  pochodziła ze wsi Brataniszki (obecnie Bratoniškės,  położone nad Wilią, ok. 5 km od Niemenczyna). W pobliżu istniał również zaścianek oraz karczma o tej samej nazwie. Helena Teresa była córką Beniamina i Sary i w dzieciństwie nosiła imię Gita. W roku 1873, mając 19 lat, po trzyletnim okresie próbnym przeszła na wiarę rzymskokatolicką i została uroczyście ochrzczona w wileńskim kościele parafialnym pw. Św. Ducha (Dominikańskim). Oto treść metryki jej chrztu i skan metryki:

Nr 54

Bratańska Helena Teresa

Dnia czwartego listopada tysiąc osiemset siedemdziesiątego trzeciego roku w Wileńskim Rzymskokatolickim Parafialnym Kościele Św. Ducha na polecenie Wileńskiego Rzymskokatolickiego Konsystorza Duchownego została przez wikariusza tegoż Kościoła, księdza Antoniego Daniszewskiego, z wody i olejów świętych uroczyście ochrzczona imionami Helena Teresa dorosła 19-letnia panna, nawrócona z niewiary żydowskiej, wypróbowana w ciągu trzech lat w swoim zamierzeniu, w judaizmie dawniej zwana Gita.

Córka niewiernych Beniamina i Sary Bratańskich ślubnych małżonków, mieszkańców miasteczka Niemenczyn.

Trzymali do chrztu właściciel ziemski Florentyn Jałowiecki z dworzanką (=szlachcianką) Julią Turową w obecności asesora kolegialnego Franciszka Jachimowicza z dworzanką Zofią Jabłonowską.

Ignacy Gintowt-Dziewaltowski po ukończeniu szkoły realnej w Wilnie studiował na Politechnice Lwowskiej (do III roku) oraz w Instytucie Psychoneurologii w Petersburgu (studiów jednak nie ukończył), gdzie przez kilka lat pełnił funkcję prezesa Koła Polskiej Młodzieży Postępowej. W 1908 r., w czasach nauki we Lwowie, wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, a w Warszawie, podczas przewożenia nielegalnych czasopism został zatrzymany przez carską policję. Po wybuchu I wojny światowej rozpoczął służbę w armii carskiej. Od kwietnia do sierpnia 1915 był kadetem-uczniem Pawłowskiej Szkoły Kadetów. Następnie służył w Pułku Grenadierów Gwardii na froncie południowo-zachodnim, gdzie awansował do stopnia sztabskapitana. Za męstwo na polu walki odznaczony został orderami Św. Anny III i IV kl. oraz orderem Św. Stanisława. Był dowódcą bardzo cenionym i obdarzonym zaufaniem przez podwładnych, którzy doceniali jego uczciwość i wiedzę. Dlatego też w marcu 1917 r. wybrany został przez żołnierzy na przedstawiciela komitetu pułkowego i wszedł w skład komitetu armijnego 11 armii.




























Pobyt na froncie sprawił, że Ignacy G.-D., zniechęcony bezsensem wojny stał się aktywnym działaczem antywojennym; powszechnie znane stało się jego wystąpienie na procesie w Kijowie, w którym został oskarżony o zbyt łagodne postępowanie wobec żołnierzy porzucających służbę wojskową. W kwietniu 1917 r. podjął decyzję o wstąpieniu do bolszewickiej frakcji Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji - RSDRP(b), a od października 1917 był już członkiem piotrogrodzkiego Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego.
 
W czasie rewolucji październikowej dowodził wydzielonym oddziałem zajmującym Pałac Zimowy (według obecnej wiedzy rzekomy «szturm», opiewany przez sowiecką propagandę jako początek ery komunizmu, był w rzeczywistości akcją niewielkiego oddziału, który bez większych trudności i strat dostał się do budynku i aresztował ministrów rządu Kiereńskiego). Dnia 26 października (8 listopada) Ignacy G.-D. mianowany został komisarzem Pałacu Zimowego i zastępcą dowodzącego wojskami Piotrogrodzkiego Okręgu Wojskowego, a następnie komisarzem Ogólnorosyjskiego Sztabu Generalnego.
 
Od roku 1919 pełnił funkcję zastępcy Ludowego Komisarza, a następnie Ludowego Komisarza Spraw Wojskowych i Marynarki Wojennej Ukraińskiej SSR. Od października 1919 przebywał już na wschodzie Rosji, pełniąc szereg funkcji wojskowych, politycznych i rządowych, m.in. na stanowisku ministra wojny i ministra spraw zagranicznych tzw. Republiki Dalekowschodniej. Oddalenie od Moskwy pozwoliło mu być może uniknąć aresztowania przez CzeKa, która w tym okresie rozpracowała i zlikwidowała nielegalną organizację «Centrum Narodowe», skupiającą byłych carskich oficerów, służących wtedy w armii sowieckiej. Ignacy G.-D. był zdecydowanym zwolennikiem «zatrudniania» w wojsku komunistycznym ex-oficerów posiadających dużą wiedzę fachową i bogate doświadczenie bojowe. 
 
Od sierpnia 1920 do maja 1921 jako Ignatij Leonowicz Jurin pełnił funkcje dyplomatyczne (będąc formalnie przedstawicielem Republiki Dalekowschodniej) w Chinach (więcej szczegółów w rozdziale Działalność Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego w Republice Dalekowschodniej na początku lat 20.). Prowadził m.in. pertraktacje z Japonią i Stanami Zjednoczonymi. Nawiązał wówczas kontakty z pracownikami placówek dyplomatycznych innych krajów, poznał szereg znanych postaci z Europy Zachodniej, m.in. filozofa i pisarza-pacyfistę Bertranda Russela. Brytyjski dyplomata Henry Norton napisał o radzieckim ambasadorze: «Jurin był prawdziwym Rosjaninem (!), wyrafinowanym dżentelmenem ze starej szkoły. (…). Władał swobodnie francuskim, zupełnie znośnie angielskim. Był idealnym gospodarzem swego domu, w którym z radością przyjmował wszystkich gości, często wspominał znanych rosyjskich dyplomatów z czasów Cesarstwa».
 
W końcu 1921 roku Gintowt-Dziewałtowski powrócił do Moskwy i został wyznaczony na pełnomocnika Kontroli Państwowej («robotniczo-włościańskiej inspekcji») na południe Rosji i Kaukaz z siedzibą w Rostowie. 
 
Niektóre źródła podają informacje, że po wcieleniu Republiki Dalekowschodniej do Rosji radzieckiej, Ignacemu G.-D. groziło wydalenie z partii bolszewickiej, a nawet aresztowanie, którego jednak udało się uniknąć; przesłuchiwany przez władze był w tym okresie i jego brat Hipolit.
 
Po tych wydarzeniach (w 1923 roku) Ignacy Gintowt-Dziewałtowski został delegowany do prac nad organizacją i rozwojem sieci lotnictwa cywilnego i zatrudniony na stanowisku administratora spółki akcyjnej Ochotniczej Floty Lotniczej „Dobrolot” (ros. „Добролёт”), utworzonej z funduszy zebranych od ludności. Jako jeden z jej założycieli, Gintowt-Dziewałtowski uczestniczył w pierwszym w Związku Radzieckim regularnym locie pasażerskim, który odbył się 15 lipca 1923 r. Samolot Junkers F-13, biorący na pokład do sześciu osób z bagażem, wystartował z lotniska Chodynka pod Moskwą o godzinie 11:00 i około cztery godziny później wylądował w Niżnym Nowogrodzie.
 
W końcu 1923 lub na początku roku 1924 delegowano go do Niemiec, skąd po kilkumiesięcznym pobycie miał udać się do Austrii.
 
Od tego momentu informacje o życiu tow. «Jurina» stają się coraz bardziej enigmatyczne i niewiarygodne; prawdopodobnie jest to skutkiem celowej dezinformacji zaleconej przez władze sowieckie. Źródła rosyjskie podają, że w 1924 IG.-D. mianowany został przedstawicielem Komitetu Wykonawczego Kominternu w Bułgarii, a jego zadaniem miało być m.in. nawiązanie kontaktów (pod pseudonimem «Marian») z komunistami greckimi. Nie wiadomo jednak, czy ostatecznie w ogóle dotarł na wyznaczone stanowisko. Rzekomo zachowało się pismo z 29 kwietnia 1924 roku, w którym I. G-D. stwierdza niemożliwość podjęcia działalności w Bułgarii, co de facto miałoby oznaczać odmowę wykonania powierzonego mu zadania. 
фф
Od marca do listopada 1925 «Jurin» miał kierować siatką wywiadowczą Armii Czerwonej w krajach nadbałtyckich, nie znajduje to jednak potwierdzenia w dostępnych w Polsce dokumentach i całkowicie mija się z wersją, podawaną później przez samego ex-komunistę. Dnia 2 listopada 1925 roku naczelnik sowieckiego zagranicznego wywiadu cywilnego (OGPU) Michaił Trilisser miał wydać (opatrzony klauzulą «ściśle tajne») rozkaz dla przebywających w Niemczech agentów, w którym nakazał zatrzymać i unieszkodliwić zdążającego do Francji lub też - według innych wersji - zbiegłego do Polski z krajów bałtyckich Ignacego G.-D. Oczywiście, niebezpieczny «zdrajca», znający od podszewki sowieckie tajemnice, nie powinien pozostać przy życiu. Pojawiały się więc w związku z tą sprawą informacje o przekazaniu agentom w Niemczech pewnych kwot pieniędzy na zakup trucizny – cyjanku potasowego. 
 
«Dezercja» znanego i cenionego przez samego Lenina rewolucjonisty wywołała w ZSRR bardzo silny oddźwięk, skutkiem czego było planowe i metodyczne «wymazywanie» tej postaci z dokumentów, zdjęć i z ludzkiej pamięci, trwające zresztą aż do końca istnienia komunistycznego mocarstwa. O «towarzyszu Dziewałtowskim» wspomina nawet Ferdynand Ossendowski w swojej sławnej książce o Leninie, jednak próżno szukać wiadomości o nim w publikacjach z czasów ZSRR, choć fakt jego «dezercji» został odnotowany przez rosyjską prasę emigracyjną. Według Inessy Łomakinej, w ukazującym się w Paryżu dzienniku «białej» emigracji Poslednije Novosti (Последние новости), w numerze z 14 listopada 1925 r., zamieszczono krótką notatkę noszącą wymowny tytuł: Dziewałtowski uciekł z ZSRR? Oto jej treść: «Warszawa 13 listopada. Znany Komunista Dziewałtowski, kierujący w ostatnim czasie Dobrolotem, przekroczył nielegalnie granicę sowiecka i dobrowolnie oddal się w ręce polskich władz w Wilnie. Jeżeli wierzyć Dziewałtowskiemu, jego ucieczka z ZSRR była spowodowana rozczarowaniem i sprzedajnościa komunistów. Dziewałtowski, były oficer, jest z pochodzenia Polakiem».
 
Według powszechnie dotychczas przytaczanych źródeł, jako pewnik przyjęto, że Ignacy Gintowt-Dziewałtowski zmarł w niewyjaśnionych bliżej okolicznościach w końcu 1925 r., prawdopodobnie otruty w restauracji w Niemczech przez nieznaną kobietę – agentkę radzieckiego wywiadu. Podawana data zgonu rewolucjonisty jeszcze niedawno figurowała zarówno w artykułach prasowych, jak i jego biogramach dostępnych w internecie. Jednak, autorom niniejszego artykułu udało się odnaleźć nieznane dotychczas materiały archiwalne, całkowicie zaprzeczające temu twierdzeniu.
 
W wileńskim dzienniku Słowo (czasopismo to uchodziło za organ prasowy monarchistów, konserwatystów i litewskiego ziemiaństwa, związanego ze Stronnictwem Prawicy Narodowej, zaś jego redaktorem naczelnym był Stanisław «Cat» Mackiewicz) w numerze 260 z 13 listopada 1925 roku ukazał się na stronie drugiej niewielki, liczący zaledwie pół kolumny tekstu artykuł zatytułowany: Z otchłani zgnilizny powrót do Wilna. Nawrócony dygnitarz bolszewicki wraca do rodzinnego miasta. Publikacja zawierała sensacyjne doniesienie: we wrześniu tegoż roku do Wilna przyjechał były rewolucjonista Ignacy Gintowt-Dziewałtowski! Zniechęcony i rozczarowany ideami komunistycznymi, postanowił zerwać z dotychczasową działalnością, i po pobycie w Niemczech i Austrii podjął decyzję powrotu do Polski. Jak oświadczył sam ex-bolszewik, «uczucia polskie, nostalgia za krajem zmusiły go do powrotu z zagranicy do kraju w celu oddania się do dyspozycji władz polskich i rozpoczęcia nowego życia».

W chwili obecnej możemy już w pewnym stopniu zrekonstruować działania władz podjęte po przybyciu do Wilna Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego przynajmniej od połowy września 1925 r., choć wciąż nie wiemy, gdzie dokładnie przebywał on od momentu wjazdu na terytorium RP (27 lipca) do ok. 10 września. Możliwość taką zawdzięczamy korespondencji urzędowej, prowadzonej między Delegatem Rządu w Wilnie, ministrem spraw wewnętrznych, Komendą Główną Policji Państwowej (Wydział V – policja polityczna) i ministrem spraw zagranicznych. Akta te znajdują się obecnie w Archiwum Akt Nowych w Warszawie (sygn MSW II 1655).
 
Dnia 14 września 1925 r. Urząd Delegata Rządu w Wilnie kieruje do ministra spraw wewnętrznych pismo w przedmiocie: «Ignacy Gintowt-Dziewałtowski – nielegalne przybycie do Polski». Donosi w nim, że «przed kilku dniami zgłosił się do Urzędu Komisarza Rządu na m. Wilno znany działacz bolszewicki Ignacy Gintowt-Dziewałtowski i złożył oświadczenie, iż nielegalnie przybył do kraju aby służyć ojczyźnie i że oddaje siebie do dyspozycji władzy polskiej». Zamieszkał w Wilnie u ojca-staruszka, urzędnika wileńskiego magistratu. Pismo informuje również, że I. G-D. złożył oświadczenie, przedstawiające przebieg jego służby u bolszewików i zawiera jego obszerne streszczenie. Ubiegający się o azyl polityczny ex-rewolucjonista dołączył również do akt zaświadczenia swoich dawnych kolegów, petersburskich adwokatów Engla i Sadkowskiego, dających bardzo dobre referencje o postawie G.-D. w okresie przedwojennym.
 
Pismo Delegata Rządu zawiera również skrócony protokół z przesłuchania przeprowadzonego w dniu 13 września 1925 roku w siedzibie Delegatury Rządu w Wilnie. Uczestniczyli w nim: naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Włodzimierz Dworakowski, Komisarz Rządu na miasto Wilno Kazimierz Wimbor oraz Inspektor Administracji Kazimierz Gintowt-Dziewałtowski (mimo identycznego nazwiska bezpośrednio niespokrewniony z przesłuchiwanym). Ignacy Gintowt-Dziewałtowski wyjaśnił pobudki, które skłoniły go do porzucenia dotychczasowej kariery i przyjazdu do Polski. Według jego zeznań, popierana przez niego w trakcie pełnienia misji dyplomatycznej na wschodzie polityka współpracy komunistów z socjalistami w tworzeniu państwa buforowego nie została zaakceptowana przez władze sowieckie. Po wycofaniu się z pracy dyplomatycznej objął urząd kierownika Oddziału Sowieckiej Kontroli Państwowej na południowym wschodzie, doprowadzając do wykrycia znacznych nadużyć władz komunistycznych. «Kiedy zaś nadzieja w sprawiedliwość osądów sowieckich zawiodła, wycofał się również i z tej pracy»
 
Ex-komunista oświadczył również, że już w 1923 roku miał zamiar wyjechać czasowo do Polski celem zaznajomienia się z wewnętrzną sytuacją w kraju, jednak władze sowieckie wyjazd ten uniemożliwiły. W r. 1924 wystarał się o delegację zagraniczną, był w Niemczech i Austrii, a po uzyskaniu fałszywego paszportu czeskiego na inne nazwisko, wyjechał do Włoch i Francji. W ciągu przeszło roku nie utrzymywał żadnego kontaktu z bolszewikami i jest przez nich traktowany jako dezerter.
 
Stwierdził również, że studiując w Paryżu języki i przedmioty z zakresu sztuk pięknych miał początkowo zamiar zwrócić się do Konsulatu Polskiego w Paryżu celem uzyskania zezwolenia na wjazd do kraju, jednak obawiając się odmowy, postanowił przybyć do Polski nielegalnie, aby tu oddać się do dyspozycji władz. 
 
Oświadczył również, że zrywa z hołdowaniem doktrynie komunistycznej i z bolszewizmem sowieckim, uznając, że stanowi on zagrożenie dla Rzeczpospolitej i spowodowałby zagładę niepodległej Polski. Stwierdził, że dalsze swoje losy uzależnia od decyzji władz polskich.
 
W konkluzji Delegat Rządu w Wilnie prosi władze centralne o możliwie terminowe wskazanie, w jaki sposób ma ustosunkować się do prośby petenta. Sam jednak uważa za wskazane pozostawienie Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego w kraju, udzielając mu prawa pobytu w charakterze azylanta. Zaleca również «celem wykorzystania nadarzającego się atutu politycznego», publiczne ogłoszenie przez ubiegającego się o prawo pobytu enuncjacji prasowych, opisujących powody jego ucieczki z Rosji Sowieckiej oraz przyczyny rezygnacji z ideologii sowieckiej. Uważa również, że należy umożliwić petentowi znalezienie odpowiedniej pracy zarobkowej, pozostawiając go jednak pod ścisłym dozorem organów bezpieczeństwa.
 
Dnia 3 grudnia 1925 r. Wydział V Policji Państwowej w piśmie skierowanym do Wydziału B. O. MSW komunikuje, że w kartotekach własnych notowany jest osobnik pod nazwiskiem Dziewałtowski, który «zajmuje wyższe stanowisko w Rewwojensowiecie w Moskwie» (informacje dot. organizacji wywiadu bolszewickiego w Polsce).
 
Dnia 5 lutego 1926 r. Wydział Bezpieczeństwa Wileńskiego Urzędu Wojewódzkiego w piśmie skierowanym do MSW prosi o nadesłanie dyrektyw, niezbędnych po wniesieniu przez Ignacego G.-D. skargi odwoławczej od decyzji Komisarza Rządu na Miasto Wilno w przedmiocie odmówienia mu uznania obywatelstwa polskiego.
 
Dnia 9 lutego 1926 r. Urząd Delegata Rządu w Wilnie (Wydział Bezpieczeństwa) w piśmie do ministra spraw wewnętrznych informuje o staraniach I. G.-D. o uzyskanie aktu uznania obywatelstwa polskiego. Delegat Rządu nie zamierza czynić trudności w uzyskaniu obywatelstwa, uzasadniając swoją opinię nienagannym zachowaniem petenta oraz jego polskim pochodzeniem. Delegat nadmienia, że «jakkolwiek po kilku odbytych z nim rozmowach nie nabrałem przekonania, by miał on skwitować całkowicie z ideologii komunistycznej, to jednak zajmuje on wyraźnie niechętne stanowisko w stosunku do taktyki i metod Rządu Sowieckiego i partii komunistycznej w Rosji, jest szczerym i sprawia na ogół wrażenie dodatnie». Do pisma dołączono trzy artykuły publicystyczne pióra I. G.-D., które autor zamierzał opublikować w prasie warszawskiej (Kurier Poranny): 1) «Widmo wojny światowej a Polska»; 2) «Czy nie za wcześnie?» oraz 3) «Precz z anarchią gospodarczą»
 
Dnia 9 marca 1926 r. Komenda Główna Policji Państwowej Wydział V w piśmie do Departamentu konsularnego MSZ dementuje doniesienia, jakoby Ignacy Gintowt-Dziewałtowski przywiózł ze sobą do kraju dokumenty urzędowe. Policja potwierdza, że w/w wjechał do kraju tylko z jednym paszportem.
 
Dnia 24 marca 1926 r. Departament Konsularny Ministerstwa Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na zapytanie MSW informuje, że uważa za wskazane natychmiastowe wydalenie Gintowta-Dziewałtowskiego z Polski.
Dnia 20 maja 1926 r. Komenda Główna Policji Państwowej w piśmie do Wydziału B. O. MSW donosi, że według informacji pochodzącej od Dyrekcji Generalnej Policji (Siguransa) w Bukareszcie, «niejaki Dziewałtowski, komisarz wojskowy bolszewicki Białorusi, z Mińska uciekł do Polski, zabierając ze sobą dokumenta urzędowe. Rzekomo przeszedł granicę polską koło Wilna, gdzie przyłapany został i odstawiony przez wladze polskie do Warszawy. Dokumenty mają zawierać dane o akcji bolszewickiej na granicach Polski i Rumunji».
 
Dnia 13 sierpnia 1926 roku wojewoda wileński Władysław Raczkiewicz, uwzględniając dyrektywy otrzymane z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz rekurs petenta, złożony na decyzję odmowną Komisarza Rządu w Wilnie, polecił wydać Ignacemu Gintowt-Dziewałtowskiemu akt uznania obywatelstwa na zasadzie Art. 3 Ustawy z dnia 20 stycznia 1920 r. Jednocześnie pismem tajnym zobowiązał Komisarza Rządu do poddania w/w osoby stałej i ścisłej obserwacji organów bezpieczeństwa, z zastrzeżeniem, że inwigilacja musi być prowadzona również w czasie jego wyjazdów z Wilna, a wszelkie uchybienia polityczne ze strony obserwowanego winny być raportowane w sprawozdaniach dołączanych do akt sprawy.
 
Latem, mniej więcej rok od przebycia Ignacego G.-D. do Polski, również w dzienniku Słowo, opublikowano w sierpniowych numerach 192 i 193 znacznie już obszerniejszy, dwuczęściowy wywiad z bohaterem naszego blogu, pod tytułem Ze wspomnień byłego komisarza. Wywiad autoryzowany był inicjałami E. Sch. Artykuł zawierał liczne wspomnienia rewolucjonisty, opisywał jego spotkania z Kiereńskim, Leninem, Dzierżyńskim. Wspomnienia te stanowią niezwykły przyczynek do wiedzy historycznej o tych czasach, jak i pozwalają nieco głębiej wniknąć w pobudki działania Polaka ex-rewolucjonisty.
  
Po ośmiu miesiącach od ukazania się wywiadu z Ignacym Gintowt-Dziewałtowskim w wileńskim Słowie, bohater naszego artykułu pojawił się… w Lublinie, gdzie 14 kwietnia 1927 roku jako urzędnik kontraktowy z VIII grupą uposażenia rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim. Gdzie przebywał od sierpnia 1926 roku? Niestety, o tym okresie jego życia wciąż brakuje wiadomości. Można jednak przypuszczać, że w Lublinie nie zjawił się przypadkowo. W okolicach tego miasta osiedliła się bowiem, po sprzedaży w 1805 r. folwarku Łubianka na Białorusi, gałąź rodziny Gintowt-Dziewałtowskich. Jej protoplastą był Michał (ur. ok. 1794 w Łubiance, zm w r. 1856 w Lublinie), dziedzic dóbr Kiełczewice, rodzony brat pradziadka Ignacego – Józefa G.-D. Być może lubelska rodzina pomogła Ignacemu przetrwać ten szczególnie trudny okres życia w nowej, polskiej rzeczywistości? Łubiankowskim Gintowtom nie było obce poczucie familijnej solidarności, jeszcze w 1793 r. na prośbę rodziny zamieszkującej okolice miejscowości Sitce wydali oni zaświadczenie o wspólnym pochodzeniu, niezbędne do legitymizacji tej gałęzi rodu w Mińskiej Deputacji Wywodowej.
 
W lubelskim urzędzie wojewódzkim Ignacy G.-D. pełnił obowiązki referenta Wydziału Samorządowego, zajmując się m.in. działalnością powiatowych i gminnych Kas Pożyczkowo-Oszczędnościowych oraz organizacją kursów dla kierowników tych instytucji. Dnia 17 grudnia 1927 roku wygłosił obszerny i bogato ilustrowany referat na ten temat, wysoko oceniony przez ówczesnego wojewodę lubelskiego Antoniego Remiszewskiego: «(…) gdyby było w zwyczaju u zwierzchników dziękować za zajmujący i trafnie ujmujący, tak ważne zagadnienie społeczne jak krzewienie zaniedbanej u nas oszczędności powszechnej referat, to na takie podziękowanie z mej strony Pan Gintowt rzetelnie zasłużył». Wojewoda zaliczył referenta do typu urzędnika «przejętego duchem społecznym i obywatelskim, który z umiłowaniem pewnego zagadnienia żywotnego poświęca mu nie tylko maximum energii i sił swoich, ale nadto i potrafi wydobyć z siebie pełne poświęcenie i zapał pracy twórczej, wkładając wielką dozę inicjatywy w usprawnienie danej dziedziny». Referat Gintowt-Dziewałtowskiego został w całości opublikowany w nr 1/1928 wojewódzkiego Dziennika Urzędowego.

Jak podaje Dziennik Urzędowy Województwa Lubelskiego z 24 lutego 1928 r. w dziale «Ruch służbowy», na początku stycznia tegoż roku, Ignacy G.-D przeniósł się służbowo do Warszawy, gdzie rozpoczął  pracę w tamtejszym Urzędzie Wojewódzkim. Ponadto, w okresie od 1 kwietnia do 1 lipca 1930 roku, występował jako naczelnik Wydziału Ekonomiczno-Prawnego Naukowego Instytutu Emigracyjnego i Kolonialnego w Warszawie. Będąc  wykładowcą tej instytucji prowadził w ramach Studium Nauk Migracyjno-Kolonialnych 2-godzinne wykłady pt. Polacy w Rosji powojennej.
 
Przed wyborami parlamentarnymi w listopadzie 1930 roku Ignacy G-D. był jednym z sygnatariuszy tzw. pierwszej centralnej odezwy Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (Józefa Piłsudskiego), opublikowanej w krajowej prasie. Występuje tu jako prezes Koła Stowarzyszenia Urzędników Państwowych w Warszawie.
 
Praca Ignacego G.-D. w warszawskim Urzędzie Wojewódzkim miała związek z tematyką krajoznawczo-turystyczną; prawdopodobnie był on urzędnikiem tzw. Referatu Turystycznego (takie jednostki organizacyjne wydzielono w urzędach wojewódzkich na  początku lat 30. ubiegłego wieku), uzyskując po kilku latach zatrudnienia tytuł radcy. W 1929 r. pełnił funkcję sekretarza zorganizowanego z inicjatywy wojewody warszawskiego inż. Stanisława Twardo Warszawskiego Wojewódzkiego Komitetu Regionalnego. Ignacy G.-D. brał udział w wielu konferencjach i zjazdach, w tym w Pierwszym Ogólnopolskim Kongresie Krajoznawczym w Poznaniu (12-13 lipca 1929), będąc, jak podaje protokół obrad, reprezentantem wojewody warszawskiego oraz Wojewódzkiego Komitetu Regionalnego. Wygłosił wówczas referat Krajoznawstwo w życiu państwowem i społecznem. Był również autorem kilku opracowań poświęconych tematyce turystyczno-krajoznawczej oraz badaniom regionalnym, publikowanym w czasopiśmie Materiały Monograficzne (Województwa Warszawskiego). W 1930 r. (tom VI) ogłosił tu dwie prace: Metodyka monograficznych opisów letnisk i osiedli oraz Turystyka na terenie województwa warszawskiego.
 
W tym okresie Ignacy Gintowt-Dziewałtowski poświęcił się również pracy związanej z tzw. ruchem chopinowskim, mającym na celu ocalenie pamiątek po wielkim polskim kompozytorze oraz popularyzację wiedzy o nim w społeczeństwie. Był aktywnym współorganizatorem utworzonego w 1932 r. Komitetu Dni Chopinowskich, a w roku 1933 pełnił obowiązki Sekretarza Generalnego tego Komitetu. Na szczególną pamięć zasłużył pełną poświęceń pracą nad rewaloryzacją parku w Żelazowej Woli.  Inicjator odnowy zabytkowego kompleksu dworsko-parkowego oraz twórca projektu tegoż Parku, znany architekt prof. Franciszek Krzywda-Polkowski pisze w swoich wspomnieniach opublikowanych na łamach periodyku Chopin (nr 1 z 1937 r.):  «Pierwsze prace wstępne, obejmujące pomiary i zbadanie stanu istniejącego, rozpoczęte zostały jeszcze jesienią w roku 1931. Przybyliśmy wtedy po raz pierwszy do Żelazowej Woli z śp. radcą Gintowt-Dziewałtowskim i śp. Rokowskim, konserwatorem»(…). Rozpoczęły się wtedy zakrojone na szeroką skalę prace budowlane, konserwatorskie oraz działania związane z odnową mocno uszkodzonego drzewostanu, trwające aż do roku 1934. Fundusze pochodziły zarówno od instytucji państwowych, jak i z ogólnopolskich zbiórek. «W zbiórce tej niezmordowany był śp. radca Ignacy Gintowt-Dziewałtowski, co uważam za obowiązek swój na tym miejscu podkreślić, ja tylko bowiem, stale się z nim stykając, mogę to poświadczyć, by w ten sposób temu niezwykle kulturalnemu człowiekowi uznanie me wyrazić; poświęcał się on bowiem nie tylko nad wyraz serdecznie, ale ofiarnie zdrowie nadszarpywał, sprawami Kom. Dni Chopinowskich stale się do nocy późnej zajmując do upadłego».
 
Stan zdrowia Ignacego musiał już wtedy budzić poważne obawy. Ciężko chory, po długich i ciężkich cierpieniach zmarł w Warszawie dnia 30 maja 1935 roku. Nekrologi  ukazały się w warszawskiej prasie, m. in. Kurierze Warszawskim oraz Warszawskim Dzienniku Narodowym.
Ostateczne i rozwiewające wszelkie wątpliwości wyjaśnienie daty śmierci Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego przyniosło dopiero niedawne odnalezienie przez autorów niniejszego tekstu metryki, zamieszczonej w księdze zgonów z roku 1935 warszawskiej parafii pw. Św. Stanisława pod numerem 327. Oto treść tego dokumentu:
 
«Działo się w Warszawie w parafii Świętego Stanisława B(iskupa)M(ęczennika) dnia trzeciego czerwca tysiąc dziewięćset trzydziestego piątego roku o godzinie dziesiątej rano. Stawili się pełnoletni Józef Znamiński i Kazimierz Jasiński posługacze szpitala Świętego Stanisława tamże zamieszkali i oświadczyli, że dnia trzydziestego maja roku bieżącego w szpitalu Świętego Stanisława zmarł Ignacy Gintowt-Dziewałtowski, czterdzieści siedem lat mający, kawaler, urzędnik, w Plikiszkach ziemi Wileńskiej urodzony, syn Ludwika i Heleny małżonków Gintowt-Dziewałtowskich. Po przekonaniu się o śmierci Ignacego Gintowt Dziewałtowskiego, akt ten stawającym przeczytany przez nas podpisany został.
Ks. H. Łukomski»

Pogrzeb zmarłego odbył się na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie dnia 4 czerwca 1935 roku o godzinie 10.00. Został pochowany w grobie rodzinnym, którego lokalizacja pozostawała nieznana do marca 2022. Dzięki informacjom uzyskanym od Panów Adama Dylewskiego i Łukasza Zwalińskiego udało się ustalić, że całkowicie zapomniany i niestety, w znacznym stopniu zniszczony nagrobek wciąż istnieje (Kwatera 28A-II-15). Za udostępnienie tych informacji i fotografii grobu autorzy składają obu Panom serdeczne podziękowania.
 
 
Celem niniejszego artykułu była przede wszystkim prezentacja nowych, nieznanych dotychczas faktów z życia Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego i weryfikacja błędnych, powszechnie przytaczanych informacji. Owiana tajemnicą, celowo wymazana z pamięci dziejowej biografia tej oryginalnej, choć niewątpliwie kontrowersyjnej postaci zasługuje bez wątpienia na dalsze, pogłębione badania historyków, które przynieść mogą jeszcze wiele niespodzianek.



Wykorzystane publikacje: 

Матвейчык, Д. Ч. 2016. ГЕРБОЎНІК БЕЛАРУСКАЙ ШЛЯХТЫ. Т. 4.,«Г», Издательство Беларусь, Mińsk, str. 959. Rozdział 142. Gintowt-Dziewiałtowski herbu «Trąby», str. 381-392  

Ломакина И., Имя, купированное из истории Октября, Чудеса и приключения № 5, 2001, s. 39-41. 
 
Łomakina I. List w sprawie Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego. (Poczta). Karta, 31, 2000, str. 146-147.

Smele Jonathan D. 2015. Historical Dictionary of the Russian Civil Wars, 1916-1926. Rowman & Littlefield Publishers, 1470 str., (458-459).  

Materski W. 2000. Republika Dalekiego Wschodu (1920-1922) – bolszewicki «manewr opóźniający». Dzieje Najnowsze, 32/1, str. 71-92. 

Słowo, r. 4, 260 (973). Z otchłani zgnilizny powrót do Wilna. Nawrócony dygnitarz bolszewicki wraca do rodzinnego miasta. Wilno, 13 listopad 1925 r., str. 2; red. Stanisław Mackiewicz.

Słowo, r. 5, 192 (1202). Ze wspomnień byłego komisarza. Wilno, 19 sierpień 1926 r., str. 4; red. Stanisław Mackiewicz. Wywiad aut. E. Sch. 

Słowo, r. 5, 193 (1203). Ze wspomnień byłego komisarza. Wilno, 20 sierpień 1926 r., str. 4 (kontynuacja z poprzedniego numeru); red. Stanisław Mackiewicz. Wywiad aut. E. Sch.

Дзевалтовский, Игнатий Леонович - Википедия

Działalność i program Naukowego Instytutu Emigracyjnego i Kolonialnego. Warszawa 1930, nakładem N. I. E. i Kol., str.79. 

Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej św. Stanisława w Warszawie (Wola), zespół 9179/D. Unikat akt zgonu parafii św. Stanisława 1935 r. 

Warszawski Dziennik Narodowy, nr. 10B, 4 czerwca 1935 r. (nekrolog)

Kurier Warszawski, 3 czerwca 1935, s. 5 (nekrolog)

F. K.-P. (Franciszek Krzywda-Polkowski). Park w Żelazowej Woli. Chopin, R. I, z. 1, Instytut Fryderyka Chopina, Warszawa 1937, str. 15-24.

Wojciech Czarniawski, Ludmiła Wołoczko. Ukrywana skrzętnie historia? Część pierwsza. Skomplikowane losy Polaków w czasach walki o niepodległość. O żołnierzu i rewolucjoniście Ignacym Gintowt-Dziewałtowskim. Podwarszawskie Życie Pruszkowa, 10 listopada 2019.

Wojciech Czarniawski, Ludmiła Wołoczko. Ukrywana skrzętnie historia. Część druga. Podwarszawskie Życie Pruszkowa, 16 listopada 2019.

Wojciech Czarniawski, Ludmiła Wołoczko. Ukrywana skrzętnie historia, Część trzecia. Skomplikowane losy Polaków w czasach walki o niepodległość. O żołnierzu i rewolucjoniście Ignacym Gintowt-Dziewałtowskim (1888-1935). Podwarszawskie Życie Pruszkowa, 22 listopada 2019. 

Archiwum Akt Nowych. MSW, II, 1655, str. 1- 79 
 
Archiwum Państwowe w Lublinie. Zespół: 35/403/0 Urząd Wojewódzki, Seria: 1.1 Akta osobowe; Sygn.: 500, Daty: 1927-1928.

Ziemia Lubelska. Pierwsza centralna odezwa Bloku Bezp. Współpracy z Rządem. Lublin, 5 listopada 1930 r., str. 3
 
Warszawskie nekropolie. Grób Ignacego Gintowta-Dziewałtowskiego na Cmentarzu Bródnowskim. https://www.facebook.com/groups/277172499157726/

Sablin I. 2018. The Rise and Fall of Russia's Far Eastern Republic, 1905–1922: Nationalisms, Imperialisms, and Regionalisms in and after the Russian Empire.
Routledge, 312 s.












   





Комментариев нет:

Отправить комментарий